kim chce byc w tym internecie

kim chcę być w tym internecie?

Kim chcę być w tym internecie? Jakie treści chcę tworzyć? Jaką wartość dać swoim odbiorcom? Co zrobić aby nie marnować ich czasu? Ostatnio dużo o tym myślę.

Pytania, które sama sobie zadaję

Jestem w tym internecie od lat. Od lat próbuję coś tworzyć, od lat piszę, publikuję, obserwuję trendy, zdarza mi się też je wyprzedzać i przy tym zamulić, że to wyprzedziłam.

Przez te lata ewoluowałam, siłą rzeczy, dorastam i się rozwijam.

Nigdy do swojej działalności nie podchodziłam strategicznie, po prostu płynęłam z prądem. Na mój blog, na moje social media mógł zaglądać każdy kto chce i komu uda się tu trafić. Nie korzystałam z płatnych promocji, oferowanych przez platformy, nie chciałam też nigdy być nachalna. Nie brałam współprac, trochę ze strachu, że stracę zaufanie (a prawda jest taka, że współprace trzeba dobierać mądrze, ale tego też musiałam się nauczyć).

Jestem teraz TU.

We wrześniu 2022 roku. Moje dzieci poszły do przedszkola, a ja wracam na rynek pracy. Zarabiam fotografując, dokonałam tego poprzez siłę woli, determinacje, upór w poszukiwaniu i odkryciu swojej drogi. Nie są to jeszcze kokosy, piszę jeszcze, bo chciałabym zarabiać więcej, aby móc fotografować w różnych miejscach i poszerzać swoje możliwości.
Pieniądze nigdy nie były dla mnie celem, czy to mnie zgubiło? Może trochę, bo bałam się brać pieniądze, które przecież są środkiem płatniczym. Nie jest to nic złego, ani nic dobrego.

Teraz jednak staram się zarabiać, rozwijać.

Myślę też o tym, kim jestem tu, w internecie.

Kim chciałabym być.

Co bym chciała moim odbiorcom dać.

Kocham fotografię i będę działać w tej dziedzinie i pokazuję ludziom moją drogę.

No właśnie, po co?

Po co się dzielę tym w internecie?

Napiszę absolutnie szczerze. Dzielę się tym z potrzeby serca, z potrzeby wyrażenia siebie, z potrzeby pokazania drogi. Nieprzekłamanej. Jest w tym moja szczera intencja, jest w tym też chęć zaspokojenia moich potrzeb, jest to, że…

Może komuś pomogę, może będę wirtualną dobrą duszą, do której zajrzy, zobaczy jak jest, że nie jest łatwo, ale jest nadzieja. Też spróbuję.

Rozśmieszam, wzruszam się, potykam i idę do przodu. Jestem normalnym człowiekiem, zwykłym ziomkiem.

Tego wpisu nie oczekuję, że ktoś przeczyta, właściwie to nikomu go nie pokażę, nigdzie nie dam znać, że opublikowałam nowy wpis na blogu. Od jakiegoś czasu nie wspominam nigdzie o tym miejscu. Z bardzo prostej przyczyny – trochę się pogubiłam. Nawet jak piszę ten wpis, to jest on luźną myślą. Zatrzymuję się, rozkminiam.

Jest to pewien etap na mojej drodze, jest to chwila, w której właściwie na chwilę muszę przycupnąć.



W fotografii prę do przodu, ale w kwestii tworzenia w internecie? Tutaj muszę znaleźć odpowiedzi.

O czym jest mój profil na instagramie i o czym jest mój blog?

Czy z mojego opisu bio i zdjęć można szybko ogarnąć, co ja tworzę?

Kim są moi odbiorcy?

Co chcę im przekazać?

Jaką wartość chcę nieść?

Czy mój blog/instagram są zadbane?

Co muszę poprawić?

Jest wiele kwestii, które muszę poprawić. Już jak zadawałam sobie te pytania w głowie to powoli czułam kiełkujące się odpowiedzi.

Wiem, że to niełatwa chwila dla mnie, ale jednocześnie bardzo ważna jako dla twórcy, którym wiem, że pragnę być. Umiejętność fotografowania, łapania chwili, przekazywania – z pewnością mi to ułatwi. Teraz pragnę wpleść w to coś więcej.

Przekaz.

Bo w tym całym moim działaniu przez te wszystkie lata właśnie o to chodziło.

O przekaz.

Dodaj komentarz