Cholernie długo zajęło mi otworzenie się na swoje marzenia, odpuszczenie bycia tą Angeliną, która liczyła na łaski, na uznanie (na miłość). Kurde, nazwijmy to po ludzku. Błądziłam w chuj wciąż czując jakąś pustkę. Zatrudniałam się w różnych miejscach, chodziłam na dni otwarte firm, wielkich korporacji, wkręcałam się na staże. Wszystko to było takie, takie wiecie – ładne, dopracowane, przeszklone. No chciałoby się tam pracować. Ale mnie w tym wszystkim czegośi co było dalej
Tag: determinacja
Czy warto się wyprowadzać?
Już na samym wstępie zaspojleruję Wam, że Tak – warto. Warto czasem spakować manatki, podnieść swoje 4 litery i dopisać nową kartę do swojego życiorysu. A kiedy, jak i dlaczego – o tym w dzisiejszym wpisie, zapraszam!