Waga w ciąży

Ile może przytyć przyszła mama? Jak wygląda prawidłowa waga w ciąży? O tym zaczęłam się zastanawiać dziś, po kolejnej wizycie u położnej. Czy wszystko jest okej z moją wagą i czy dzidzia rozwija się jak trzeba.

Ciąża to ten moment w życiu kobiety, kiedy prawdopodobnie po raz pierwszy nie spogląda na wagę z nienawiścią, gdy pojawi się tam plus parę kilo. Do mózgu dociera pewien komunikat: „okej, przytyję”, w końcu ciężarna = nielekka. Na te parę miesięcy można odpuścić z dietami odchudzającymi. Fajnie, w sumie spoko, jesteś okrągła i jeszcze wszyscy się zachwycają. Coś zwisa? A ma zwisać!

Dzisiaj, tj, czwartek 09/02, byłam na kolejnej wizycie u położnej. W Szkocji spotkania te odbywają się raz w miesiącu, chyba że wystąpi jakaś szczególna potrzeba. Babeczka pyta o moje samopoczucie, odpowiada na pytania, słucha bicia serca dzidzi i mierzy mi ciśnienie. Pomiaru dokonuje za pomocą miarki krawieckiej, a o wadze dziecka nie wiem nic. Z pewnością tutejszy NHS i polityka działania różni się od polskiego systemu NFZ.

Przed ciążą moja waga (UWAGA PRZYZNAJĘ SIĘ DO TEGO ŚWIATU) oscylowała mniej więcej przy 61 kg przy wzroście 166, czyli normalnie. Ćwiczyłam siłowo i jadam mniej więcej zdrowo (z małymi oszustwami na boku). Gdy na teście pojawił się plus, a we mnie zaczął się rozwijać dodatkowy człowieczek zaczęłam chudnąć (-3/4kg). Początkowo pojawił się u mnie brak apetytu oraz musiałam zrezygnować z przyjaźni ze sztangą. Dzisiaj, niespełna 2 miesiące przed porodem ważę niecałe 62 kg. Dodatkowo Pani położna (którą swoją drogą bardzo lubię, mają tu przyjazny personel) po raz kolejny wzięła swoją magiczną miarkę i… okazało się, że moja dzidzia jest mała. Prawodpodobnie za mała.

Ale jak to?

Wykonała telefon i zapisała mnie na dodatkowe USG (na jutro), by dokonać dokładnych pomiarów. Warto wspomnieć że na wyspach w ciągu tych 40 tygodni USG wykonywane jest jedynie 2 razy. I wiecie jak to jest. Powie Ci taka, że to prawdopodobnie nic, że to zależy od tego jak ułoży się maluch w brzuchu, a Ty… Jesteś kobietą i się zaczyna.

Czy jadłam odpowiednio? Czy powinnam zrezygnować z rowerka na siłowni? Czy daję dziecku wszystkie wystarczające wartości? Czy dzidzia będzie się prawidłowo rozwijać? „Proszę się nie denerwować, wykonamy badania i wszystko się wyjaśni”. A Ty jedyne co chcesz usłyszeć, (teraz! w tym momencie!)  że Twoje dziecko jest super, zdrowe, żywy przykład dzidzi idealnej niczym Simba w Królu Lwie.

źródło: https://www.filmweb.pl/Krol.Lew/photos/213976
źródło: filmweb.pl/Krol.Lew/photos/213976

Wspominałam wam kiedyś, że jestem panikarą? Generalnie stan ten nie utrzymuje się u mnie za długo i szybko szukam rozwiązań oraz staram się myśleć pozytywnie, jednak mała godzinka stresiku w takim przypadku to u mnie norma. Szklane oczy, zbita psia mina, kierunek łóżko i coś o smaku czekoladowym w ręku. Laptop w drugą dłoń i… a sprawdzę co piszą w internetach.

KILKA RAD ODE MNIE

Po pierwsze primo, uczcie się na błędach, w tym przypadku nawet moich i nie wpadajcie na genialny pomysł przeczesywania internetów, bo możecie przeczytać niekoniecznie te informacje, które chciałybyście ujrzeć. Ja wiem, że aż kusi wpisać coś w google i się dowiedzieć czegoś więcej. Czy to poważne, a skąd to, a jak zaradzić i czy wszystko będzie dobrze. Strach wynika z niewiedzy, ale nie warto dorabiać sobie czarnego scenariusza. Nie googlujemy.

Po drugie primo, poszukajcie wsparcia u kogoś, kto wam dobrze życzy. Nie jakiejś pierdoły, która nie ma wyczucia i dowali jeszcze takiej biednej zestresowanej kobietce. Przyda się wyjść na kawę (bezkofeinową w tym przypadku), jakieś ciastko czy do kina. Tak by zabić nieco czas do wizyty, na której sprawa się nieco rozjaśni.

Po trzecie primo ultimo, weź głęboki wdech i… uwierz sobie i uwierz lekarzowi. Człowiek człowiekowi nierówny, nie ma jednoznacznej reguły na to jak duża ma być dzidzia oraz ile trzeba przytyć w trakcie ciąży. Zaufaj nieco lekarzowi, przebadaj się – jak nie rozwieje to Twoich wątpliwości, idź do innego. Wtedy można ustalić plan działania i podjąć odpowiednie kroki. Medycyna idzie do przodu, pamiętajmy o tym.

Mądry Polak po szkodzie, bo ja już zgrzeszyłam i zaczęłam googlować. Ciekawska, niecierpliwa i masz babo placek. Fakt jest taki, że powyłączałam wszystkie karty i spojrzałam na siebie.

Mam już brzuszek tak? Bo niby co to jest ukryte pod bluzą? Garb? Dziwna odmiana wielbłąda? Kiepska rasa kangurowatej?

Ile kobiety tyją w ciąży?

Jedna z moich bliskich osób przytyła ok. 20 kg, inna 6. Znajoma znajomej przytyła 10. Są kobiety, które sporo chudną, ale również i takie, które przybiorą nieco więcej ciałka. Wszystko zależy od genów, trybu życia, odżywiania. Przez te 9 miesięcy w organizmie kobiety zachodzi niemała rewoluacja, silnik ciężarówki pracuje za dwoje, a hormony mają niezłą ucztę.

A zresztą, kobiety o wiek i wagę się nie pyta. 😛

To ja gdy mówię sobie, że jestem najbardziej ciężarną kobietą świata (i mam upaćkane lustro). Chwilę się podenerwowałam, się pomartwiłam, ale wierzę, że moja dzidzia będzie rozwijała się prawidłowo. To całkiem naturalne, że od lekarza nie chce się słyszeć żadnych wahań, ale jeżeli są – to je rozwiejemy – jutro! Trzymajcie kciuki! 🙂

PS. Wiem, że przy dolegliwościach innych dzieci, to o czym ja piszę, to pewnie pikuś. Nie zwykłam się porównywać do innych przypadków (budować poczucia wartości na cudzym nieszczęściu) i rozumiem, że każda z nas przejmuje się swoim maluchem bez względu na stopień powagi sytuacji. Przecież wszystkie chcemy by nasze dzieci były zdrowe i nie warto bagatelizować problemu, bez względu na to, jaki on jest.

Lepiej rozwiać wątpliwości i mieć tę pewność + spokojną noc.

Dobra, a teraz przyznajcie się, jak często Wy googlujecie i czy uważacie to za dobre posunięcie?

 

 

4 myśli na temat “Waga w ciąży

  1. Nie ma co porównywać innych dolegliwości innych dzieci, bo to Twoje jest najważniejsze, a wiadomo, że zawsze znajdzie się ktoś, kto jest w gorszej sytuacji. Ja też byłam wystraszona, gdy lekarz chociażby na chwilę zawahał się przy badaniu lub zrobił niepewna minę patrząc na zapis ktg. Czy wszystko ok? Co się dzieje? Czy coś jest nie tak? Życzę, żeby wszystko było dobrze z Twoją dzidzią. A internety są bardzo złe i nie można ich przeglądać :p można się naczytać takich ciążowych pierdół, że głowa mała. Lepiej polegać na opinii bliskich osób, a nie internetowych oszołomów. Pozdrawiam 🙂

    1. Tak właśnie zaczęłąm robić – słuchać najbliższych i zaufanych osób. Zapisując się do grup na fejsbuku z innymi mamuśkami o mały włos, a bym dostała takiego oczopląsu… co kobieta inne zdanie. 🙂 Badanie wykazało, że dzidzia ma wzorcowe wymiary i jestem już spokojniejsza, ale fakt – dla każdej matki najmniejszy pikuś to może być przeżycie i strach. 😛

Dodaj komentarz